Co dobrego mi się dziś przydarzyło?
Pogoda dopisuje, słonko nawet za oknem motywuje do pracy.
Skończyłam drugi rozdział pracy.
Piję dużo przegotowanej, ciepłej wody z cytryną. Obawiałam się, że mi zaszkodzi, ale póki co jest przeciwnie. To dopiero drugi dzień, zobaczymy co będzie po dłuższym czasie... Pewnie będę musiała trochę to ograniczyć, ale początek może być intensywny, czemu nie!
I jeszcze parę pierdół, którymi szkoda zarzucać bloga :)