photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 18 MAJA 2015

Płyną na pluszowym jachcie- lis, borsuk i ćma. Na drewnianym morzu wznoszą się drewniane fale. Dookoła zapadła już ciemność i choć to ciemność jest to wszystko widać wyraźniej. Słońce w żarówce zbyt mocno już popaliło im oczy. Kapitanem jest lis, bo jest najbardziej rozważny-wyjątkowo nie zwinął się  dziś w kwadrat. Ćma, na codzień trochę nieporadna, jest okrętową pielęgniarką. Otula skrzydłami wszystkie wystraszone dusze. Borsuk jest nowy na tym okręcie,  który właściwie do niego należy. Potrzebował jednak odpowiednią załogę, by wybrać się w podróż do czeluści własnych. Trochę się poobijał, wręcz nabił sobie na głowie wielkiego guza. Mówi, że jeszcze nie boli, jeszcze mu się sina plama na głowie nie rozlała. Płyną tak przez tą ciemność, do nikąd, do siebie. Gdzieś w tym wszystkim jest na pewno, nieodkryty jeszcze świat.