Zrobiłam go w końcu !
Milion bolących krwiaczków, ale zrobiłam !
Powiedziałam że zrobie i zrobiłam !
Mega męczący trening, ale w końcu ostatni przed wakacjami.
Mam nadzieje że moja rurka dojdzie niedługo <3
Oprócz tego bardzo pozytywne 3 wieczory były.
Dzisiaj troche gorszy.
Bez energii totalnie, a do tego bez Niego.
I wizja tych pieprzonych 6 tygodni jest conajmniej najKURWAgorsza.
Boje się jak to będzie.
Strasznie ciężko jest się pogodzic z bezsilnością...
Oprócz tego, że już teraz tęsknie :(
Mam nadzieje że będzie dobrze.
Mam nadzieje, że potem wyjedziemy gdzieś.
Daleko.
Razem.
I nic tego nie popsuje, bo jest idealnie.
`I niech to trwa, nigdy się nie kończy...'
Chce Ci dac co najlepszego mam w sobie.