I znowu jadę, teraz na 2 tygodnie, potem na 8 dni, a potem to Bóg tylko wie gdzie i na ile.
Nie wiem co z Dębiną i z czymkolwiek, ale mam serdecznie dosyć tego, że za każdym razem kiedy chcę gdzieś pójść to muszę tłuc się 3km przez pola.
"Chcę zamieszkać w moim małym mieszkanku z małą łazienką, przedpokojem, małym salonie pełnym kwiatów, gdzie przez okzno włazi ogromny krzew wijącej się po całym budynku róży i z malutką kuchnią ze stolikiem gdzie będę sobie piła kawę codziennie rano siedząc na słomianym fotelu i nikt nie będzie mi mówił co mam robić, ani nikt nie będzie kazał mi iść spać."
ej, będę się nudzić, w kij nudzić przez te 2 tygodnie.