/...Pytam Boga czemu znowu mnie opuścił,
pięści twarde jak kamienie, krzyk obudziłby głuchych,
nienawidzę wszystkich, nie cierpię tego świata,
zamordowałbym rękoma tego co ma nadejść kata.
I widzę ją jakby nic się nie zmieniło,
uśmiech na jej twarzy ciągle daje mi miłość,
stare dłonie ciągle głaszczą mnie po głowie,
czuje się jak małe dziecko nie poradzę z tym sobie.../