takie pracujące kuleczki z dziś :)
Naprawdę bardzo się cieszę, że w końcu coś z nimi mogę robić :)
I nawet nie spasly się jakoś tragicznie przez ten ich urlop. Ale z drugiej strony sierść już zimowa im rośnie i jakby nie patrzeć tłuszcz również muszą jakiś odłożyć. W końcu nocują na padoku a temperatury spadają a i w zimie stajnia cały czas otwarta.
Jest tak jak być powinno.
No może gdybym jeszcze zarabiała więcej... lub mniej wydawała... hmmm :)