"czuje coś do niego- nie wiem, ale mi się przecież nie podoba
jestem zazdrosna, tęsknie- ale chyba nie kocham go
mogę spróbować, jak coś to przecież moge odjeść
nie chce chyba mieć z nim nic wspólnego
pocałuje go, ale to dla mnie nic nie będzie znaczyło
nie odzywa się, a przecież mi obiecał
poszedł do kolezanki, chociaż nie jestem z nim, jestem zazdrosna, powinien zotać w domu!"------------------------->
czy wy tak też macie? nie jesteście z kimś, a jednak "zazdrość", nie chcecie być z kimś bo się boicie, a raczej boimy że osoba nas rzuci, że uczucia będą niestałe. Wahania, ciągle jakieś wahania.
Jestem pod wrażeniem, gdy dwoje ludzi wychodzi za siebie, z jedną osobą całe życie, wtedy nie mogą się wahać, muszą być pewni, ze względu na wszystko RAZEM- to jest pięknę, to jest MIŁOŚĆ. Takie najpiękniejsze uczucie..Jak dla mnie jest to trudne, zbyt trudne, może dlatego, że nie umiem się pogodzić po ostatnim zakochaniu...