Blizny się goją, a na ręce znów nowe rany. Tak bardzo jest ten świat pojebany. Zaczynam tracić wszystko. Zgubiłam gdzieś sens życia. Krzywdzę ludzi którzy mnie kochają. Nie doceniam nic, zamykam się w sobie, niczym w więzieniu. Dlaczego zmienić się nie umiem, dlaczego tak robię, zadaje sobie właśnie te pytania, lecz odpowiedzi nie uzyskuje. Dobrze wiem, że robię źle, choć tak bardzo nie chcę. Nie chcę ranić osób, które mnie kochają, a tym bardziej ich stracić. Ale nie umiem się podnieść z tak głębokiego dna. Zamykam oczy, po malu umieram, umiera we mnie wszystko. Nie martw się, już nie skrzywdze więcej Cię. Tak wiem tyle razy to mówiłam i dalej się nie zmieniłam. Boli mnie serce, coś kuje w środku jakby igła się w nie wbijała. Przepraszam za to jaka jestem, za każde wypowiedziane słowo za to, że tak bardzo ranię ludzi których kocham! Przepraszam.
Nie potrzebuję pomocy, nie potrzebuję litości. Chcę po prostu zrozumienia.
Kochanie Twoja księżniczka znów ma nowe blizny!
Kochanie Twoją księżniczkę boli serduszko.
Kochanie Twoja księżniczka znów płacze w poduszkę,
znów nie spała w nocy.
Mała księżniczka, a tak dużo problemów ma...
Kiedy w końcu skończą one się?
Kochanie Twoja księżniczka uśmiechnąć się chcę,
lecz coś blokuje usta jej.
Twoja księżniczka podnieść się nie umie.
Droga pełna zakrętów, prosta tylko pod górkę. Wszędzie jakaś przeszkoda, wszędzie podkładają mi nogę bym upadła. Lecz w końcu uwierzę w siebie, w końcu wyjdę na przeciw, pokaże wszystkim, że potrafię, jeszcze opadną im szczęki...
Zobaczą jak z uśmiechem na twarzy wchodzę na sam szczyt!