Wczoraj nie pisałam , to była moja kara. Oczywiście na wycieczce zawaliłam ;( . Ale nie ma co rozpamiętywać bo dziś już się wzięłam w garść i pokutuję za wczoraj.
Dzisiejszy dzień oprócz tego że jest okropna pogoda to jest fajny nawet. Byłam na zakupach , kupiłam sobie trochę jedzenia i takie tam . Przez tą pogodę nie mogę iść na rower, czyli dziś hula hop, skakanka i ćwiczenia. Ja bez roweru nie wyrabiam . :( Jutro koniec roku i pytanie , będę płakać czy nie . ? ;D Bilans później .... ;***
Bilans :
- zupka chińska
- dwie wasy (jedna z ogórkiem )
- kilka paluszków
Ćwiczeń pisać nie będę bo prawie nie robiłam przez brzuch bo mnie boli ale kręciłam hopem przez pół godziny .