Rozkład na czynniki pierwsze.
Operacja odbyła się na lekcji niemieckiego. Było wesoło. Podczas próby wytrzymałościowej telefonu (przełamanie na pół) trochę za dużo zwiększyliśmy siłę nacisku na ciało co wiązało się z nieuchronnym przełamaniem układu scalonego. Po próbie ponownego złożenia okazało się że obiekt nie jest w stanie zadziałać. Na zdjęciu nie ma monitora ponieważ uległ zakoszeniu przez Łukasza Ch. po próbie wytrzymałościowej (napierdalanie długopisem w ekran). Po rozlaniu ciekłego kryształu, na ekranie odnotowaliśmy obecność ciekawych wzorków. Wtedy telefon jeszcze działał ale nie dało się z niego nic odczytać. Dzięki naszej niezwykłej, nieprzeciętnej umiejętności dedukcji postanowiliśmy poddać telefon zabiegowi którego skutki widać na zdjęciu.
Wniosek: Nokia to naprawdę twardy telefon.
note by Costek