Każdy z nas ma jakiś swój mały świat. Czasem wydaje nam się, że tylko my mamy życie i wszystko kręci się wokół nas. Przeglądając właśnie zdjęcia na profilach znajomych, z którymi już mnie za wiele nie łączy, pomyślałam o tym, że każdy z nich ma też swój mały świat. Każdy z nich coś przeżywa, zakochuje się, rozwodzi, ktoś im umiera, adoptują zwierzę.
Tak, celowo zwierzę, a nie "rodzi się dziecko".
Edytuję Cię wpisie, bo za dużo negatywnego. Nie będziemy pisać o tym, co złe. Chociaż zawsze do pisania popychają mnie skrajne emocje. Niech każdy żyje swoim życiem. Jak chce dziecko, niech ma dziecko. Ale nie można komuś kazać być szczęśliwym naszą wizją świata.
Moje życie i moja rodzina jest idealna. Jedyne czego mi czasem brakuje, to ciszy i widoku. I wtedy pakujemy torby i jedziemy. Bez zająknięcia, bez wahania, bez niepotrzebnych rozterek. Uważam nas za cudownych przyjaciół i zgraną paczkę. I nieważne czy patrzę na naszą domową trójkę czy szerzej. Bo w życiu chodzi o to, aby być szczęśliwym. Nie o to, aby spełniać czyjeś oczekiwania.