Pisząc jednym tchem. Skończyło się miejsce moim myślom. Skończyło się tak po prostu, w jednej chwili i zostałam z otwartymi ustami i myślą "Hola! Ja mam coś jeszcze do powiedzenia!". I po to jest kolejne okienko. Chodźcie moje szkaradne myśli, tutaj Was wsadzę!
https://www.youtube.com/watch?v=LTseTg48568&pbjreload=10
Foto autorstwa Magdaleny Zielińskiej: https://www.facebook.com/telosphoto/
https://www.instagram.com/telosphotography/
Noc spadających gwiazd, niewypowiedzianych życzeń, pełna zachwytu i magii. Bo tak- spadające gwiazdy są magiczne, tak samo jak pierwsze płatki śniegu. A my za mało marzymy. Jakie masz życzenia? Ja miałam dwa- tylko lub aż. Bo można marzyć od rzeczy drobnych, najprostrzych, aż po te nieosiągalne. Ale po to są marzenia, by marzyć o czymś niezwykłym oraz prostym, nieuchwytnym oraz dostępnym w kiosku na rogu. Można marzyć o wzlocie do chmur oraz o ciepłym, letnim deszczu. Można marzyć o górskim potoku oraz o prawdziwej miłości. Można marzyć o lodach waniliowych i poiomkah przed wejściem do jaskini. Ale żeby coś z tego się zdarzyło- trzeba marzyć.
Chyba też wyjadę gdzieś na chwilę. Pomarzyć, pooglądać chmury i doszukiwać się w nich ciekawych kształtów, naoglądać się zieleni, posiedzieć na trawie, rozpalić ognisko i pośpiewać piosenki. Czyli też pojadę podleczyć swoją duszę, nakleić plasterek z muminkiem na zadrapanie- bo kto ich nie ma.
Trzymajcie się Ci, co czytacie te moje wylewności! I bądźcie szczęsliwi- tak po prostu szczęśliwi. Skupiamy się za dużo na negatywach, dodajemy sobie na siłę zmartwień. Recepta na szczęście może nie jest taka trudna, ale my w dziwacznej naszej naturze lubimy dramaty. Jesteśmy zdrowi (w miarę), mamy wszystko- nie narzekajmy, cieszmy się. I więcej pokory!