Rest in peace Amy. [*]
Amy Winehouse przeżyła zaledwie 27 lat. Jej śmierć przewyższyła terrorystyczne wydarzenia mające miejsce w Norwegii.
Mimo tego, że nie była wzorem do naśladowania. Wzbudzała wszechobecny zachwyt.
Nietuzinkowość i ekscentryczność były jej charakterystycznymi znakami rozpoznawczymi.
Była objawieniem artystycznym jak i osobowościowym. Historie jej życia bacznie monitorowały media, które bądź co bądź nakręcały ten tragiczny przebieg wydarzeń. Amy wzbudzała kontrowersje swoją ,,sympatią,, do substancji uzależniających, jak i problemami żywieniowymi. Mimo tych życiowych zawiłości jej zwolennicy wierzyli, że tak dobrze zapowiadająca się artystka wyjdzie z dołka.
Na swoim koncie pozostawiła jedynie dwie płyty, pisząc jedynie czuję żal, bo Amy jako nieliczna ze współczesnych wokalistek dysponowała tak specyficzną, a zarazem genialną barwą.
Przegrała z własnym nałogiem. Od kilkunastu miesięcy obserwowaliśmy jej danse macabre.
Skutecznie igrała ze śmiercią.
To niesprawiedliwe, że tracimy takie znakomitości artystyczne zdecydowanie za wcześnie.
Nikt nie będzie wstanie jej zastąpić.
Winehouse ,,dołączyła,, do takich osobowości jak Jimi Hendrix, Jim Morrison, Janis Joplin, Kurt Cobain...
Odeszli dokładnie w tym samym wieku co Amy. Ironia losu.
http://www.youtube.com
/watch?v=KlhV1oUfp7k<---- KlikNiJ
Inni zdjęcia: Wiosna 2025r. rafal1589Dzisiejszy KSIĘŻYC *5,5%* xavekittyxSzczęśliwa 13-stka bluebird11Dom kolorów elmarInformator o Egipcie bluebird11304. 4miljony... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24