Zanim ponownie zasnął,
nawiedziła go,
nie po raz pierwszy z resztą,
refleksja na temat pewnej szczególnej,
charakteryzującej dorosłych,
cechy: niemal wszyscy biorą środki uspokajające,
łykają pigułki lub piją alkohol,
żeby przyspieszyć nadejście snu,
dręczące zaś ich koszmary są swojskie
i niewinne - praca, pieniądze,
co pomyśli nauczycielka,
jeśli nie kupię Jennie nowej sukienki,
czy moja żona jeszcze mnie kocha,
kim naprawdę są moi przyjaciele.
O ty mandarynko!...
...a ty jestes jak jabłuszko;p
...przysypiamy no to twister.
ahh.
Dziękuję:*