fantastic four - lUmpy
Życie we Wrocławiu jest dość specyficzne: dzień wlecze się straszliwie, a zarazem nagle pojawia się wieczór.
Pierwszy raz miałam być na Alterze, a i tak nie byłam. W sumie kto by pomyślał, że tak nagle wyjedziemy.
Odcięłam się od ludzi i uspokoiłam. Bycie w czwórkę jest... kojące i zabawne; wspólne śniadania, obiady, herbata i kawa, wieczorem wiadomości i filmy. Nie czytam "Polityki", ale "Wiadomości" i "Fakty" zapokajają mój głód informacji. Czytuję (w wolnym czasie, którego - o ironio! - mam mało) zakupiony za bezcen "Łuk triumfalny" i edukuję się z zakresu filozofii, notabene nieco nieświadomie. Rok zamknęłam średnią 4,3 i złożyłam podanie o stypendium.
Wolę być tu, niż siedzieć w domu i tracić nerwy na beznamiętne sprawy. Wolę zamiatać i myć moje piękne panele, moją kuchnię, wtapiać się w wielkie poduchy na kanapie oglądając "Plotkarę" z blaku laku.
Brak mi tylko mamy. : )
Inni zdjęcia: 1461 akcentova;) virgo123;) virgo123;) virgo123;) virgo123:) dorcia2700Ja pati991gdJa pati991gd... sweeeeeetttJa pati991gd