Chyba reaktywacja, z czymś/kimś muszę się podzielić tym, tym wszystkim, czym? hm... żalem, bólem, nienawiścią? tak, hasło na dziś: miłość tak banalnie umiera....^^ coś co prubuje się budować przez parę lat....nagle w mgnieniu oka zamienia się coś ...banalnego... człowiek w ułamku sekundy przytomnieje, widzi więcej, za dużo, marzenia...nieosiągalne.... widzi to co skrywał króliczek za kotarą, uczono Nas, że nie będzie łatwo, że trzeba budować, pracować, walczyć, ale jak długo, i w jakie imie? niedoścignionych ideałow? Co zbudować? wieże opartą na iluzji ? takie wieże mają dendencję do katastrofy, widzi się to dopiero jak upadnie, ale co zrobić jak widzi się wcześniej? zaniechać? zniszczyć? odzyskiwać cegiełkę po cegiełce? w moim przypadku odzyskiwać siebie, kawałek po kawałku...co odzyskam? namiastkę siebie, swojego charakteru i niesamowitą dawkę nienawiści i żalu do ludzi...to takie zabawne, nie mogę przestać się śmiać z siebie, ze swojej głupoty, jak koń mający klapki na oczach.....tanz, mein liebe...tanz mit mir...!!!
PS Mantra na dziś: Nie, nie kochaj lepiej zgiń.....
PS 2: NIENAWIDZĘ!!!!!!Siebie....