Pycholek :3

Kolejna fott. z Rudą, znowu z pastwiska. Haha, ostatnio na tym fbl jest strrasznie rudo, ciągle tylko ona. :3

Sou, wygląda na to, że dzisiaj będzie długa notka. 

Ostatnio mało bloguję, bo wszystko toczy się wokół szkoły. Nie no, może trochę przesadzam, ale większość czasu.

Teraz postaram się nadrobić, bo jeszcze tylko jutro i długi weekend, me gusta. <3 W piątek po południu wyjeżdżam do babci, ale wrzucę kilka zdjęć na pendrive'a albo będę brała te facebook'owe, ostatecznie. (;

Z tą pogodą teraz to jakaś masakra. Wstaję o 6.30 żeby iść do szkoły, wracam i jest już ciemno, hate it. Dzisiaj miałam 9 lekcji, w tym ostatnia to kółko z niemca, do konkursu. Tak dokładnie to do następnego kokursu, chyba stowarzyszenia nauczycieli niemieckiego czy coś takiego, dokładnie nie pamiętam + do drugiego etapu kuratoryjnego, bo udało mi się przejść. Nauczycielka obiecała już 6-tki na semestr i koniec roku za to. :D

A dzisiaj śmiać mi się chciało na religii. Facet powiedział, że halloween to największe święto satanistów. *ok* Haha, nie widzę nic strasznego w wycinaniu dyni etc. Także wg. niego większość ludzi jest satanistami. xD

Wczoraj ja i parę osób ode mnie z klasy pisaliśmy konkurs z polskiego. Ściąganie na maksa + jeszcze nasza wychowawczyni, która uczy polskiego nam podpowiadała, kochana jest. :3 

 W sobotę pojechałam na zakupy do Warszawy do galerii handlowej + do jeździeckiego. Tjaa, w tym zadupiu nie ma galerii handlowych, jest tylko trochę normalnych sklepów. :P Sou, chciałam w jeździeckim kupić kurtkę do jazdy, ale jak wydawało się że taka jedna będzie dobra, to rękawy były za krótkie, inna była za duża, wgl był mały wybór. I wyszło na to, że dalej muszę szukać. 

W niedzielę po południu pojechałam do kina na Skyfall.

Dobry film, muszę powiedzieć że nawet mi się podobał. ^ 

I tak się zastanawiam jak wyglądałoby moje życie, gdybym nie znalazła tej stajni, nie spotkała tych osób, koni.

Siedziałabym w nudnym SKJ i usiłowała wmówić sobie, że jest fajnie. I jaki miałoby to sens?

Parę miesięcy temu przegrzebałam masę ofert w internecie, szukałam tego odpowiedniego miejsca. Pierwsze dwa wyjazdy do różnych stajni były kompletnie nieudane. Ta pierwsza zupełnie nie wyglądała tak, jak była opisana, opłakany stan. W drugiej może bym zostałą, ale to nie miało przyszłości, właściciel zupełnie mnie nie rozumiał.

Aż pod koniec sierpnia trafiłam tutaj, do stajni w Kondrajcu. Mhm, w dziwny sposób - powiedział mi o niej facet, który malował obrazy koni, potem okazało się że ojciec Natalii, właściciel stajni, kupował od niego te obrazy. xD  No i gdyby nie ten malarz, nie byłoby mnie tam. Ale jestem i bardzo się cieszę. Jednak marzenia się spełniają, trzeba w to wierzyć. <3

No i bardzo jestem ciekawa jaka jest ta druga klacz, Harda. Jest w niej coś takiego, że chciałabym na nią wsiąść, lepiej ją poznać, coś mnie do niej tak jakby przyciąga. Sama Natalia powiedziała, że niedługo będę mogła to zrobić i już nie mogę się doczekać! :D

Btw, do Rudaska prawdopodobnie w piątek rano. ^