Ruude ;*

Ruda, pastwiskowe. Niee, nie z ostatniego razu kiedy u niej byłam - teraz pogoda jest zupełnie inna. (;

Padam na ryj.  Ciągle muszę zapierdzielać, inaczej nie da się tego określić. Mam mało czasu, za mało. 41 godzin w szkole tygodniowo to zdecydownie za dużo + jeszcze ilość testów, jaką mamy.. Można się wykończyć, ale jakoś daję radę. Przez cały listopad nie będzie tygodnia bez sprawdzianu, mam y zapowiedziane testy nawet z

3-tygodniowym wyprzedzeniem. -,-'

Ruda dobrze się trzyma, widać już u niej zimową sierść, chociaż inną niż np. u koni SP, lepszą do czyszczenia. :3

Już tydzień chodzę zakatarzona, ale nie jest źle, do konia i tak pojechałam. :)  Ostatnio leniuchowi nie chciało się   galopować na prawo. Wzięłam koniec prawej wodzy, lekko szurnęłam nim koninkę po tyłku, tak że nawet nic nie poczuła, ale jak rzuciła się do przodu, to normalnie jej nie poznałam. :o  Także ogólnie u koni pozytywnie, następny raz parwdopodobnie będę u Rudaska w piątek, o ile Natalia nie wyjeżdża na długi weekend. ^

Yeey, jak myślę że jeszcze tylko jutro i w środę do szkoły to od razu mam inne nastawienie do wszystkiego. :D

A do M. nie dzwoniłam wcale, nie odwoływałam jazdy etc.  I tak w SKJ mają strrasznie dużo klientów, mojego braku nie zauważą. M. ma w dupie to, kto do niej przyjdzie, ważne żeby jeżdżący byli, that's it. 

Jutro sprawdzian z geografii, ale będzie dobrze, tak myślę. ;)

Jutro też zapowiada się dłuższa notka. :)