Harda vel Montana, zdj jeszcze wrześniowe.
Było ciepło i światło tak fajnie padało przed zachodem słońca. *.*
W szkole dzień nauczyciela, lajt. :3 Wszyscy nauczyciele byli zadowoleni, wszystko im pasowało i wgl, ah. :P
Mam mało do robienia, tylko angielski.
Za godzinę do SKJ, na treningos z Camel'em. M. wspominała, że mamy jeździć różnymi rodzajami stępa, kłusa i galopu, kazała obczaić każdej z nas po jednym chodzie, jak koń stawia nogi etc. Co prawda ja to wiem, ale co do reszty osób, nie wiadomo.
Sou, mi dała stęp, dziewczynie wsiadającej najczęściej na Grace kłus, a tej ostatniej, która jeździ na siwym Unesco - galop .
Jutro wybywam do Rudej. Moja przyjaciółka jednak nie jedzie ze mną i już myślałam że ze zdjęć dupa, ale nie. Tata zawozi mnie tam, zostanie chwilę i westowe fott. będę miała. :D Jutro też zostaję u konia dłużej, popracujemy z ziemi. Muszę obmyślić jeszcze dzisiaj parę rzeczy które chcę zrobić.
I jeśli Natalia da radę, może weźmie arabka i z nim też trochę porobimy. Koń - rakieta, o zajebistym charakterze, maarzenie. <3
Mhm, to tyle. :)
Jutro będą nowe zdjęcia, awww. *.*