W życiu tyle się zmienia... natchodzą zmiany całkowicie niespodziewane... robimy rzeczy, których kiedyś nie zrobilibyśmy za nic na świecie... Zrobiłam sobie tatuaż... chociaż kiedyś uważałam to za totalną głupotę... mam go na nadgarstku i strasznie mi się podoba. Może w końcu zrobiłam jedną jedyną rzecz, z której jestem zadowolona. Palę papierosy, którymi niegdyś gardziłam i strasznie nie lubiłam jak się paliło w moim towarzystwie. Teraz mi to nie przeszkadza. Światopogląd też się zmienił... wizerunek.... marzenia... Ehm.
Jak nie to nie... rozpływam się...