Specjalna notka dla twojafinlandia . zdjęcie również z jej fbl, wbijajcie <3
CZY ZNAJDĘ OSOBĘ CHĘTNĄ MI POMÓC, OSOBĘ KTÓRA WYPROMUJE TEGO PHOTOBLOGA? odwdzięczę się, i promise.
W końcu znajdujesz osobę z którą możesz wszystko. Z którą uwielbiasz wszystko, począwszy od robienia kanapek poprzez rozmawianie, skończywszy na uprawianiu miłości. Osobę przy której nawet najbardziej prymitywna czynność jak spacer w deszczu potrafi być czymś niezwykłym, czymś niecodziennym. Każdy z nas czeka na osobę, dzięki której poranne wstawanie z łóżka będzie miało sens. Kiedy już ją znajdziemy, nie pozwólmy sobie jej odebrać. Szarpmy się z losem, walczymy z przeznaczeniem, ale nie pozwólmy pozbawić się szczęścia.
ścisnął Moje ramiona przylegając ciało do ściany. jedną ręką oparł się o budynek, drugą natomiast próbował Mnie zatrzymać, gdy chciałam wyrwać się z Jego objęcia. patrzyłam w Jego oczy ironicznie się śmiejąc.- chcesz się na Mnie wyżyć?-syknęłam.-za to, że nie powodzi Ci się z Nią? że w domu nie jest tak, jak powinno być? że w szkole ciężko Ci z nauką? że nie masz już kasy na prochy? że kumple zaczęli Cię zlewać?no uderz, proszę. - powiedziałam odbierając dotkliwie Jego milczenie. ujął jedną dłonią Moją twarz próbując zbliżyć się wargami. instynktownie odwróciłam się w drugą stronę. wtedy mocno ścisnął Mój nadgarstek przytrzymując dłonią twarz, tak abym patrzyła Mu w oczy. - Auu. - pisnęłam . - Już wiesz, jak bardzo Cię kocham?Jak tęsknię? Jak cholernie mi Ciebie brakuje? - krzyczał potrząsając Mną. wtedy z Jego zielonych tęczówek wypłynęła łza. przykucnął obok i próbując się wtulić szepnął jakże istotne "kocham"
każdy kolejny dzień spędzony z Tobą to kolejny powód by się w Tobie zakochać.
może niepotrzebnie zatracałam się w lekko szarym błękicie twoich oczu za każdym spojrzeniem. może gdybym odwróciła wzrok w odpowiednim momencie nie tęskniłabym za tymi przenikliwymi tęczówkami. może nie widziałabym ich za każdym razem, kiedy przymykam powieki. może to jednak dobrze, w końcu mogę napawać się ich cudownością nawet kiedy nie ma cię obok.
- no szybko odpisuj mu ! - nie . odpisze mu za pięć minut . niech nie myśli, że czekam na wiadomość od niego i gdy usłyszę że przyszedł sms ręce mi się trzęsą i mam chęć jak najszybciej mu odpisać . - przecież tak jest .. - ale on nie musi o tym wiedzieć .
- powinnaś być psychologiem. - zaśmiał się cicho. - czemu tak myślisz? - zapytałam zerkając na niego. - wszyscy zwracają się do Ciebie z problemami, doradzasz i pomagasz. nadajesz się. - uśmiechnął się. - mogłabyś mi też pomóc? zakochałem się i nie potrafię sobie z tym poradzić, tęsknota mnie wykańcza, nie umiem przestać o niej myśleć ale boję się, że mnie odrzuci. - spuścił głowę. - powiedz jej, nie bój się walczysz o szczęście. - puściłam mu oczko a on z dziwną powagą patrzył na mnie. - co byś zrobiła gdyby chłopak którego nie kochasz wyznał Ci miłość? - zapytał nie spuszczając ze mnie oczu. przygryzłam wargę spuszczając wzrok. - powiedz jej. - wyjąkałam nie mogąc pogodzić się z tym, że kocha inną. - skoro tak mówisz.. - dodał. przytaknęłam ruchem głowy i odwróciłam ją w drugą stronę. - kocham Cię. - usłyszałam jego cichy głos. złapał mój podbródek i odwracając w swoją stronę musnął lekko moje wargi.
Wiem, że czasem jestem nie do zniesienia, i że czepiam się o byle co. Wiem, że nie jestem idealna, ale sam mówiłeś, że ludzie idealni nie istnieją. Wiem, że czasem nie pokazuje Ci jak bardzo mi na Tobie zależy. Ale wiedz, że kocham Cie ponad życie i to właśnie z Tobą chcę je spędzić. Pamiętaj o tym zawsze a przede wszystkim wtedy gdy się kłócimy . Pamiętaj wtedy , że kłócę się z Tobą bo chcę dla Ciebie jak najlepiej.
kochać, to tylko pierwszy, najprostszy etap, podstawa. później trzeba nauczyć się być z tą drugą osobą, być dla niej.
jeśli zamarzłby ocean musisz wiedzieć, byłbym pierwszą osobą która przez niego pobiegnie do ciebie.
Każdy potrafi kochać. Musi jednak znaleźć odpowiednią osobę, która utwierdzi go w przekonaniu, że prawdziwa miłość istnieje.
Idealny facet to taki który może być wszędzie, ale woli być z nią, bo przy niej czuje się najlepiej.