photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 30 KWIETNIA 2012

085

Teraz krótki tekst mojej znajomej. Jest cholernie mądrą osobą. I mam nadzieję, że się nie obrazi, jeśli to tu udostępnię.

 

..Ucieczka nie jest dobrym wyjściem. Chyba nigdy nim nie była. Dlaczego? Ponieważ zamykając się we własnym świecie, tak naprawdę zamykamy się sam na sam z naszymi namnażającymi się myślami, które prędzej czy później - i tak musimy przeląc na papier, na drugiego człowieka - gdziekolwiek, gdyż są zbyt uciążliwe i niewygodne. Mimo to, wciąż od czegoś uciekamy. Najczęściej chcemy odpocząć od życia, codzienności i przyziemnej rzeczywistości. Nie potrafimy poradzić sobie z wymaganiami, jakie stawia nam kolejny dzień, miesiąc, rok. Stajemy się bierni, chowamy gdzieś po kątach - patrząc tylko na mijające daty w kalendarzu i czas,który płynie nam przez palce. Możemy siedzieć i czekać na lepsze jutro, na gwałtowne zmiany, które przecież i tak nie zajdą, bez naszej ingerencji. To my decydujemy o tym, co stanie się dzisiaj, jutro, pojutrze. Podstawą jest chyba posiadanie dobrego planu na życie, jakiejś najprostszej koncepcji pomysłu, strategii. Przecież możemy życ, jak chcemy. Pytanie tylko...czy chcemy? Najczęściej też, z czystego tchórzostwa uciekamy przez najwyższymi wartościami, własną moralnością i ... uczuciami, przede wszystkim. Boimy się zaangażować w cokolwiek, co mogłoby nas uszczęśliwić. Chcemy uniknąć cierpień, rozczarowania, odrzucenia i tego piekielnego bólu. Ale zranić możemy się nawet krojąc pomidora, rozumiesz? Krzywdę robimy tak naprawdę sami sobie, że nie wierzymy w siebie, że tworzymy wokół własnej osi pewnego rodzaju pole ochronne z napisem "Love? No, thanks. I don't need that shit." Tak, jak w podstawówce. Możemy wymazywać błędy korektorem w zeszycie i uczyc się je omijać, tak i w życiu. Nie masz miłości? Okej, skupmy się więc na milionach innych rzeczy, które uszczęśliwiają w podobny sposób, a miłość przyjdzie sama. Nie, nie mówię o narkotykach, chociaż...Czasami posiadanie jakiegoś uzależnienia - jest czymś niezwykle przyjemnym. Nie chodzi o popadanie w skrajności typu papierosy i alkohol. Mam na myśli raczej pasje, zainteresowania i wszelkiego rodzaju rzeczy, które sprawiają nam niesamowitą frajdę. To ważne, żeby posiadać taki specjalny tlen, takie farby, które kolorują nasze wnętrze i dzięki którym stajemy się bogatsi, szczęśliwsi i lepsi. "Każdy ma jakiś talent więc zacznij coś robić, po jakimś czasie zacznie Ci wychodzić. Wtedy przyjdzie satysfakcja, nikt Ci jej nie odbierze, ale musisz uwierzyć w siebie, uwierzyć szczerze". Słowami podsumowania owego wątku. Czasami uciekamy, by móc znaleźć to, co kiedyś zgubiliśmy. Zdrowy rozsądek, pewność siebie, dystans do świata, szczęście. Robimy retrospekcje wspomnień, przy przypomnieć sobie, jacy byliśmy kiedyś. Zdajemy sobie bowiem sprawę, że wystarczy powołać do życia jedną lub dwie swoje cenne cechy charakteru, by było lepiej. Grunt, to zauważać te różnice i wcielać je ponownie, do swojej świadomości. Uciekamy także, by docenić pewne kwestie. Palimy za sobą mosty, budujemy mury, niszczymy wspomnienia i biegniemy na koniec świata, by przekonać się na własnej skórze - za czym tęsknimy najbardziej. Że wszystko, co straciliśmy przez własną głupotę jest tym, czego zawsze pragnęliśmy. Że to, przed czym uciekliśmy - to właśnie to, czego szukamy. I gdy znów konstruujemy swoją hierarchie wartości na nowo i świadomi wracamy z powrotem w to samo miejsce, które tak zniszczyliśmy i do tych ludzi, których zraniliśmy - i niekiedy jest za późno. Nie ma drugiej szansy, nie ma robotników, którzy po raz setny będą budować fundamenty, nie ma nic. Dlatego, nauczeni doświadczeniem - doceniajmy każdy najmniejszy szczegół. "Wszystko, czego pragniemy, to troszkę więcej niż mamy", "Jeśli nie jesteś szczęśliwy, z tym, co masz, to skąd wiesz, czy będziesz szczęśliwy- mając więcej?". Mój ulubiony i najczęściej praktykowany rodzaj eskapizmu - to walka z samym sobą. Kiedy wchodzę na ring i bije się z myślami. Z całej siły uderzam mój brak wiary w siebie, zazdrość, która mnie gubi i nokautuje całkowity brak ambicji i chęci. Po wygranej walce zazwyczaj wchodzę w tłum ludzi, którzy są ze mnie dumni, że zwalczyłam swoje słabości, zregenerowałam siły i mogę znów normalnie żyć. Uwierzcie, że warto jest od czasu do czasu postawić siebie egocentrycznie na pierwszym miejscu. Ułożyć sobie własny dekalog i żyć według swoich zasad. Jesteśmy w stanie zmienić wszystko, wielokrotnie upadać i podnosić się, pokonywać przeszkody i stawać się każdego dnia kimś lepszym. Przestańmy bowiem marudzić, bo zupa za słona, bo pogoda deszczowa, bo życie jest do kitu. Nie zapominajmy, że to ludzie rządzą światem.

Komentarze

sexstory1 cześć! nie wiem czy pamiętasz sexstory, widniałam u Ciebie w znajomych, pomyślałam, że może chciałabyś czasem wpaść: http://bedzieszmoja.blogspot.com/
zapraszam i pozdrawiam ;)
01/06/2012 16:28:30
painkillersx pewnie. : 3
03/06/2012 16:00:59

kaaassiiaaa świetne :D
30/04/2012 22:38:08

Informacje o painkillersx


Inni zdjęcia: Ja nacka89cwa11.05 idgaf94;) nacka89cwaMoon photographymagicOgnisko pati991Bezwarunkowa miłość itaaanJa pati991Patrzę sobie na rzepak pati991Oni zaufajdobrymradom18Rzepak pati991