cola we włoszech:D
hmm w sobote piwko, później na miedzianke z chłopakami, później znowu pare piwek :P
dalej byłem na końcu świata- gdzieś na polach koło auchana z maksymem i dziewczynami:)
niedziela -kolejne zawodyyyy:p lajcik straszny, wywalczyłem dwa pucharki i pobiegłem zaraz z kojakiem po pizze:)
po przyjeżdzie do legnicy najlepsi z najlepszych poszli do sklepu:P nie musze mówić po co:p
ale weekend się skonczyl ;/
jutro 2 sprawdziany ;/
i pewnie kolejna szmata z lektury... :D