z garniaka w dres ;P fajny mamy co?:D
wróciłem sobie ze Słowenii:)
i w Wiedniu też byliśmyy, brrr zimno tam :P
a co do zawodów :
.... frajerstwo. Gospodarze wygrywali choć dostawali po pi**dzie.
Ja jestem z siebie zadowolony, wygrałem tą walke bez zastanowień mimo ze sędziowie pajace dali wygraną Słoweńcowi ;/ przynajmniej zwijał sie pare razy :D
niech zapamięta
i tak od jakiegoś ponad roku pierwszy razwróciłem bez medalu z zawodów ( nie żebym sie chwalił :P)
za tydzień Puchar Polski w Poznaniu, powalczymy o miejsce w Kadrze Polski na ME w Hiszpani :)
pozdro!