Czemu na Kasztanie? Bo Megi potem szła do kuligu, napracowała się ;) W sumie lekka odmiana na Kasztanie. Z jednej strony miła, bo wiem, że jazda na Kasztanie to prawie NIC w porównaniu do Megi! <3 Oczywiście dla mnie :P Lubię Kasztanę, na oklep galopy... ^^ Ale to jest tyci, tyci z tego, co daje mi Megi :* Ogólnie przed sobotą napalałam się na parkur, mój pierwszy w życiu. No i nie wyszło, no bo po pierwsze slisko było, a po drugie jak bez Megi to po co. Siodło wzięłam takie dla mnie niewgodne! Wgl się nie mogłam wczuć, choć momentami było spoko :) Ale te skoki... Kurde! Muszę znaleźć tą równowagę. Ale nie w tamtym siodle :P
Ferie! Za tydzień ferie! ^^
Wiem, jestem zła. Nie poszłam do szkoły. Nie pytajcie czemu :P
Megi
NAJLEPSZA Z NAJLEPSZYCH