Z wczoraj. Od prawej: Natalka na Kasztanie, Lucyfer na Gromku. I co? Było -17, a dało się jeździć. I wcale nie było aż tak zimno :D Ogólnie na lekcji próbowałyśmy z Megi jeździć na luźnej wodzy. Była odrenalinka, no bo przecieć jakby jej się coś nie spodobało to bye, bye! Wcześniej to na niej skręcać łydkami to jakiś koszmar był. Nie mówię, że jest bosko, ale jest lepiej! No i jak ja kocham wolty w galopie <3 Taka extra siła działa i taki łuk. Fajne to jest no :) Ogólnie jazda baardzo udana! ;*
Wiecie co? W tym tygodniu zjadłam dwa jabłka !!! Jakoś nie przepadam za owocami, jabłka od biedy zjem, ale raczej unikam. Pierwsze zdjałam w szkole, bo już byłam strasznie głodna, a drugie w McDonaldzie xD Nie wiedziałam, że do Happy Meal'a dają jabłka :P
Co do fbl:
nie chcę zawieszać, więc nie zawieszam xD Ale notki bd rzadko, bo ogólnie chcę ograniczać kompa, biorę się do pracy. Ale tak na serio. I mam nadzieję, że się opłaci! Uwielbiam czytać, oglądać Wasze fbl, więc co jakiś czas bd wpadać i komentować :)
Megi
<333