och jak się wściekłam.
była taka twórcza i bogata notatka
a tu ją zjadło...
postaram się ją odtworzyć.
zaczynała się mniej więcej tak:
" było morze, w morzu kołek
a na kołku był wierzchołek
na wierzchołku siedział... "
i siedział...
Tak.
Znowu coś nie pozwoliło mi skasować tego fotobloga.
Tak sobie pomyślałam przed kliknięciem "kasuj" :
"zobaczę co stracę"
I tak powróciłam do pierwszych zdjęć mojego fotobloga.
Zaczęłam czytać moje w notatkach i ukryte w nich metafory
po których rozszyfrowaniu wspominałam
moje przygody i kłopoty w ów czas mnie dopadające.
Zagłębiałam się w moje liryczne twórczości
ze stwierdzeniem : "to pisałam ja?"
Czytałam te wszystkie - liczne - gorące komentarze,
miłe słowa i szczere dedykacje.
Odnajdywałam również słowa krytyki,
padające ze słów szczególnie osoby o pseudonimie - Kuba,
której tożsamość chciałabym poznać z miłą chęcią.
Tak więc coś powstrzymało mój palec
od naciśnięcia klawisza "enter"
A niedawno przeglądałam płytkę ze zdjęciami - nie mojej twórczości
ale pozwolenie na ich publikowanie otrzymałam,
i znalazłam tego oto samotnego ptaka na środku wielkiego oceanu
a jest to Ocean Spokojny naprawdę,
tknęło mnie aby wrócić na fbl - na jak długo ? -
The Sevrant - Cells