Przyszłom.
...chwilowo.
Ale zdjęcia proszę nie komentować.Wszędzie je teraz wpakowuję.Ot,pokazówa.
Zmiany.Jedna wielka zmiana.Ale tok myślenia..nie..on też się zmienił.
"przez 15 lat pomagałem ludziom.wszyscy chcieli tylko jednego: być szczęśliwi.I wszyscy byli wielkimi egoistami.To mnie zniszczyło.Zrobiłem się smutny wysłuchując ich nudnych takich samych historii.Teraz przepisuję im już tylko tabletki."
wiszę dogórynogami sobie i dochodzę do wniosku,że tak pociesznie.
Chyba za bardzo pokazuję to co chcę ukryć.To jest chyba kolejna"ostatnia" notka.Uhaha.Cudownie.
Ej,ten weekend będzie genialny.Przyjedzie Mała Mi,będzie koncert,będzie inaczej..później będzie jeszcze piękniej.
Bo tak.
(uhaha,poważnie,niech mi nikt nie mówi,że wyszłam bosko,albo co to za kolor,bo ocipieję.Ano..dziki.nie mój)