Zdradzasz mnie! Tak często, tak podle, tak gwałtownie i tak niecnie! Niemal, co tydzień czuję się przez Ciebie zdradzony. Tyle upokorzeń, tyle drwin z Twojego powodu, tyle głupich uśmiechów, gdy widzą nas razem bądź o Tobie opowiadam! A jednak !!!
Wciąż, nie potrafię się pozbyć tego uczucia! Nie chcę się go pozbyć! Wciąż mam nadzieję, że kiedyś nasz związek będzie tak piękny, będziesz dawać mi tak wiele szczęście, tak wiele radości. Wciąż w to wierzę! I będę wierzył! Już tyle razem przeszliśmy; te chwile radości, tę smutną stagnację, ten upadek. A jednak, cały czas, bez żadnego zachwiania, jesteśmy razem. Cały czas w Ciebie wierzę! Gdy o Tobie myślę, gdy się z Tobą spotykam, gdy Cię widzę, wiem, że tylko Ty jesteś przy mnie i będziesz. Do końca! Ja jestem przy Tobie. I nieważne, dokąd zajdziemy, gdzie będziemy i jak nisko upadniemy. Będziemy razem. Bo jesteś częścią mojego życia. Ważną częścią. Ty i ja, to prawie, jedność.
Smutny byłby świat, gdyby Ciebie nie było, gdybyś nie była przy mnie. Mimo tych upokorzeń, tego bólu, który tak często mi zadajesz. Smutny byłby świat, gdybym nie musiał się, co tydzień, dla Ciebie przebierać, nie śpiewać Tobie, nie bić braw, gdy sprawiasz, że się uśmiecham i nie mieć łez w oczach, gdy po raz kolejny mnie oszukujesz i zdradzasz.
Tego nie zrozumie nikt, kto Cię nie spotkał i kto Cię nie pokochał. Tego nie zrozumie nikt, kto nie ma Cię w sercu albo, kto kocha inne. Nie pojmie tego nikt, kto nie patrzy na świat przez żółto - zielone barwy&
Bo tak naprawde, poza wszystkim, liczysz sie tylko Ty !!!
KS ! ! !