Robione dzisiaj, jakoś przebija wszystko. Moje kochanie było takie zmęczone i tak słodko wyglądał, że musiałam zrobić zdj. Zacznę od tego, że nie byłam w szkole (pisałam to w poprzedniej notce) Spędziłam nasłodszy dzień tzn. wieczór w moim życiu. Dostałam śliczne kwiatuszki, poleżeliśmy troszkę i jakoś zleciało. Chcę to powtórzyć, chodź nie raz spędzimy WALENTYNKI razem. Bardzo mocno kocham tego pana. ( i chuy Ci do tego - imienia nie będę tu pisać, powinnaś się domyślić dziewczynko. Moje życie więc wara od niego. Nie masz swojego to się w cudze wpierdalasz? Powiem Ci tyle "kochana nigdy nie dojdziesz do mojego poziomu, chodź może nie należe do tych grzecznych i słuchającej grzecznej córusi ale przynajmniej tak nie zachowuje się jak ty.
Powiem tyle przemyśl bo znowu będzie cię czekać to samo. To wszystko co miałam do powiedzenia, idę spać.
misio. :* : )