Siedze z nim na angielskim bo ma książke ;x
_______________________________________
Kiedy jesteśmy już czegoś tak bardzo pewni,że to się zaraz spełni,
że będziemy mieć to nie na wyciągnięciu ręki,a właśnie w dłoni,
nagle BOOM, i wszystko pryska,euforia znika ,a nasz stan pogarsza się z minuty
na minute,czujemy te złość w sobie,która zaraz ma w nas esklodować,
przyspieszenie tętna i te czarne punkciki przed oczyma,
najpierw jest to ta wielka zlosc,pozniej rozczarowanie a na koncu
zapominamy,ze cos takiego w naszym zyciu mialo miejsce.
I w miłości jest tak samo, jesteśmy pewni,że to ta jedyna połówka,
spedzane dni i chwile razem,dzien po dniu mija, a my czujemy
jak ogarnia nas ekstaza uczucia, nie myślimy o tym co będzie jutro,
no bo po co? Ważne,że ten ktoś jest przy nas,w głębi duszy
myślimy sobie,ze nie wyobrazamy sobie jak to bedzie,gdy
tego kogos zabraknie, ale po chwili usuwamy te mysl,
no bo przeciez jestesmy zakochani i nagle traask,
ukochana osoba mówi nam,że to koniec. Bez żadnego powodu
zostawia nas z milionami myśli, po prostu, koniec..
I nasuwają sie pytania ' dlaczego? co było między nami nie tak? Przecież się dogadywaliśmy!
a te kłotnie? przeciez to drobnoski!' My czujemy,że wpadamy w kompletny dół,
a druga połówka? Po prostu odeszła,nie zastanawiajac sie jak sie czujemy
i czy z nami wszystko w porządku. Tak po prostu,odeszła..
W życiu,trzeba na wszystko uważać i nigdy nie można być niczego pewnym.