To już przedmieścia gorzki smak,
autobus rusza w krótki rejs...
Zdyszana biegnę z żartu w żart,
z podróży w podróż, z wiersza w wiersz.
I kocham, pragnę, tracę tak,
jakby się chwilą stawał rok,
jak gdyby świat wymykał mi się z rąk...
Lubię te Nasze nieporozumienia...
...bo później jest tak fajnie:)
.byle było tak!.