Coraz częściej mi pogodzić wszystko. Do tego nieodłączne relacje z ludźmi, których przestaje rozumieć i mam coraz częstrze spory.
Choź wydaje się, że jest naprawdę dobrze, to jak zwykle musi się wszystko spieprzyć poprzez jedno zdanie czy słowo.
Chyba zaczyna mi brakować osób z którymi mogłam gadać ciągle i nic nas nie różniło. Tak, stanowczo tego mi brakuje. Trudno, trzy osoby ważne dla mnie się odsunęły, nie zmienię tego, choćbym się starała dalej.
Bruno Mars ponownie na tapecie i przetrwamy ten podły wieczór <3