"Piły szampana na jakimś wyjeździe,
Wstawione kręciły się po mieście.
Palona trawka, na ławce przy Pekapie,
Ojciec mnie zabije, jeśli nas przyłapie.
Pożyczały sobie ciuchy, gdy imprezy się zbliżały,
A na miejscu się wzajemnie pilnowały.
Szkoła średnia, potem studia - nie rozłącznie, bratnie dusze, najwidoczniej.
Lata mijały, one w przyjaźni trwały... "
tak bardzo o nas, kocham Cię.
"Będzie ciężko kiedy jej zabraknie."
forever.