Nie potrafię w niczym znaleść sensu. Dosłownie w niczym.
Pogubiłam się we własnych myślach.
Jestem w pułapce własnych uczuć.
I nikt mi nie pomoże.
Sama z tym muszę sobie poradzić.
Nienawidze takiego stanu..
a co więcej
* Zbyt nałogowo piję kakao.
* Mam dziwną fazę.
* Znów rysuję grafy. Nadal.
* Pokochałam coś co było mi zbędne.
* Znowu przejechałam się na osobie, która uważałam za bliską.
Mam jedno marzenie. Jedno szczere marzenie. I chcę je spełnić!
Osiągnę to.