Kraków! Miasto marzeń, złudnych nadzieji, miasto studentów.
Jestem zatem sobie na AGHu (ciekawe jak dlugo jeszcze). Matematyka Stosowana teraz mą matką, żoną i kochanka. Analiza, algebra, logika... Ah! Zdradzilam poetycko metaforyczno humanistyczne poglądy. (Tylko na chwilę, tylko na chwilę, po sesji, po kolosach wrócę do siebie)
Nie mialam czasu nawet na fotobloga. Rozgardiasz, zamieszanie, męzczyźni, koleżanki., STARA MIŁOŚĆ wiecznie żywa, aż do bólu, aż do bólu, bo ja kurwa glupia jestem.
Wstyd już byl, pierwsze porażki, pierwsze pocałunki, imprezy, nocne rozmowy do rana, Kraków nocą, Kraków z rana, tra la la la.....
Leci.
Sobie.
Jakoś.
!