Nie ma czasu na dodawanie muzyki, zwłaszcza, że nie uraczę was niczym nowym, a syfów z biblioteczki nieszczególnie chce mi się wyławiać. Syfów znaczy czegoś tak dobrego, że tego nie będziecie potrafili pojąc. Badum.
Cały dzień na dworze, sądziłam, że się usmażę, ale nasza ławeczka na szczęście stoi w cieniu i można przez praktycznie pół dnia na niej, później wędrując od jednego zacienionego miejsca do kolejnego przez całą Górę rozprawiać nad sensem istnienia wielu wielu rzeczy. Maciek to rozmówca idealny, zabawne, że ktoś tak wyjątkowy w innym świecie może być jedynie maleńkim piaskowym okruszkiem.
Zapraszam świeżutki <3