Agata nie była ani ładna ani zgrabna. Zwykła dziewczyna, która nie miała w życiu szczęścia. miała malutką garstkę przyjaciół na których zawsze mogła liczyć. Nie miała wsparcia u siostry. Była śliczna, zgrabna- zupełne przeciwieństwo Agaty. Zawsze ją krytykowała. Mówiła, że jest brzydka, że w życiu nic nie osiągnie. Ale mimo tego dziewczyna ją kochała. dziwne prawda.? A rodzice ? Też ich kochała. Nie mówiła im o tym, co czuje w środku, bo bała się ich reakcji. Żyła w takim domu. Przyzwyczaiła się do myśli, że jest nikim. Nie uczyła się najlepiej, ale zawsze dawała sobię radę. Rzadko prosiła o pomoc innych, ale na nią zawsze można było liczyć w każdej sytuacji. Nie trzeba było prosić jej dwa razy. Jej rówieśniczki miały już swoich chłopaków i mówiły jak bardzo są zakochane. Dziewczyna słuchała ich, ale jakoś nie wierzyła w miłość. Tak, miała kilku chłopaków- jeśli można ich tak nazwać. Zawsze traktowała ich bardziej jak kumpli, z którymi można o wszystkim pogadać. Niestety, za każdym razem ktoś ją okłamywał. Bardzo ciężko było jej to znieść. Nienawidziła kłamst. Poszła do gimnazjum. Była kilka razy zauroczona, ale i tak nie obchodziła jej miłość. Koleżanki z klasy śmiały się z niej, i uważały, że jest dziwna. Druga klasa gimnazjum. Do jej klasy doszedł nowy chłopak.. blondyn, niebieskie oczy, idealnie zbudowny. Podobał się dziewczynie. Wiedziała, że On jest dla niej tylko marzeniem. Przestała o nim myśleć i zwracać na Niego uwagę. Żyła dalej. Pewnego dnia, ten chłopak do niej napisał. Prosił o spotkanie, bo nie układało mu się z dziewczyną i chciał pogadać. Agata nie wiedziała co ma zrobić, ale wiedziała, że musi mu jakoś pomóc. Nie, mogła mu odmówić, mimo, że strasznie się bała. Nie była dobra w rozmowach z chłopakami, których ledwo znała. Spotkali się parę dni później w tajemnicy. Pojechali nad jeziorko i usiedli na ławce. Było tam bardzo ładnie. Agata od razu polubiła to miejsce. Zaczęli rozmawiać. Agata pomyślała, że przecież nic złego nie robi, chcąc pomóc mu w pogodzeniu się z dziewczyną. Było już późno i musiała jechać do domu. Na koniec powiedziała mu, że na pewno się ułoży i wróciła do domu. Wieczorem weszła na komputer. Włączyła gg. Nie minęły 3 sekundy, a w prawym dolnym rogu ekranu zobaczyła wiadomość. Od Niego. Przeczytała: " DZIĘKUJĘ ZA SPOTKANIE. FAJNIE MI SIĘ Z TOBĄ ROZMAWIAŁO, MAM NADZIEJĘ, ŻĘ JESZCZE SIĘ SPOTKAMY I DOKOŃCZYMY NASZĄ ROZMOWĘ. ; ** " Nie wiedziała co ma myśleć. Jednak napisała mu, że byłoby fajnie gdyby się jeszcze spotkali. Kilka dni później umówili się na kolejne spotkanie. Widywali się częściej. Prawie codziennie. Chłopak opowiadał jej o relacjach z dziewczyną. Nie było między nimi dobrze. Ale jednak jeszcze z nią był. Pewnego dnia kiedy się spotkali, zaczęło padać. Postanowili zostać na klatce u Agaty. Usiedli na schodach. Zrobiło się zimno i dziewczyna się trzęsła. Chłopak przytulił ją i od razu przestała się trząść. Trochę później poszła do domu. W nocy nie mogła zasnąć. Kiedy wchodziła na gadu gadu, zawsze z Nim pisała. Opowiadali sobie o różnych rzeczach. Jednak pewnego dnia Agata zrozumiała, że nie może się z nim dalej spotykać .. Bała się, że się zakocha bała się tego za bardzo. Spotkali się. Tego dnia poczuła dziwne uczucie w brzuchu kiedy go zobaczyła. Opowiedziała mu o tym co czuje. że nie może się spotykać z chłopakiem, który ma dziewczynę i, że boi się, że może poczuć do Niego coś więcej. Powiedział, że wybór zależy od niej, a to, że ma dziewczynę nie może przecież przeszkadzać w ich przyjaźni. To spotkanie było krótkie. Musiała sobie wszystko przemyśleć. Poszła do domu. Nie chciała przestać się z nim spotykać, czuła się przy nim dobrze. Postanowiła nie przerywać tej znajomości. Agata nigdy nie była taka radosna. Pewnego dnia, po przyjściu ze spotkania z nim usiadła na łóżku. W jej głowie było mnóstwo myśli związanych z nim. Nie kontaktowała. Nie wiedziała co się z nią dzieje. Nie potrafiła przestać o nim myśleć. Nie mogła w to uwierzyć, przecież nie wierzyła już w miłosć. Chodziła po pokoju i powtarzała, że to nie może być prawda. nie można kochać chłopaka, który jest już w związku. Musiała wyjść. Poszla się przejść. Chodziła tymi ulicami, którymi zawsze chodzili razem. Wszystko w jej głowie było takie niejasne. Zamknęła oczy i miała jego obraz przed sobą. Uśmiechnęła się, ale po chwili zrozumiała, że musi zakończyć tę znajomość . Płakała w drodze do domu. Na następny dzień spotkali się. Nie chciała mu tego mówić. W końcu zaczęła. Usiedli na schodach. Tam gdzie zazwyczaj siadali. Kiedy ona powiedziała że zakochuje się w nim i nie mogą tego dłużej ciągnąć, odpowiedział jej, że czuje dokładnie to samo co ona. Wróciła do domu. Była szczęśliwa, ale jednocześnie wkurzona. Wkurzona na siebie. Parę dni później byli już parą. Chłopak nie był już z tamtą dziewczyną. Agata uwierzyła, że los dał jej szansę wreszcie być szczęśliwą. Nie mogła w to uwierzyć. z każdym dniem coraz bardziej się zmieniała. Nawet głupie dogadywania siostry nie mogły wytrącić jej z równowagi. Przeżyli razem miesiąc, dwa. Postanowiła powiedzieć mu, że go kocha, że nigdy w życiu nie czuła czegoś takiego do innego chłopaka i jest pierwszą osobą, którą traktuje bardzo poważnie. Myślała, że kiedy mu to powie to On ją wyśmieje, jednak odwzajemnił jej słowa i pocałował. Nie wiedziała, że to jest prawda. Każdej nocy kładła sie spać z myślą, że rano obudzi się i wszystko okaże się jedynie cudownym snem. Jednak budząc się rano z uśmiechem na twarzy, wiedziała, że to wszystko dzieje się naprawdę. Kolejne pół miesiąca. Pierwsza poważna kłotnia. Poszło o błachostkę. On odwrócił się i odszedł. Nie odbierał telefonów, Nie odpisywal na esemesy, nie chciał się spotkać. Nic. Płakala. Nie potrafiła pogodzić się z myślą, że Go straci przez taką głupotę. Nie dawała rady. Nic nie jadła, myślała tylko o Nim. O wszystkich dniach spędzonych razem, o jego zapachu, słodkim spojrzeniu, czułym dotyku. O wszystkim. W jednej chwili jej świat się zawalił. Nie miała na nic ochoty. W ręce trzymała tylko telefon. W nocy nie spała, ciągle odblokowując telefon z myślą, że napisał. Dni dłużyły jej się okropnie. Nie wytrzymała tej ciszy. Jej koszmar wrócił. w najmniej spodziewanym momencie dostała szansę od życia. Zakochała się. Pierwszy raz w życiu była naprawdę szczęśliwa. I w jednej sekundzie wszystko straciła. Załamała się. Przestała chodzić do szkoły. Nie rozmawiała z nikim. Jej rodzice nie wiedzieli już co mają zrobić. byli zupełnie bezradni. Przyjaciele również. Minęło kilka tygodni. Wyszła tam gdzie często go spotykała. Nie było Go. Pobiegła tam gdzie nikt by jej nie szukał. Oczy miała zaszklone przez łzy, nie myślała o niczym innym.. tylko o Nim. Straciła nadzieję, że znowu będzie szczęśliwa. Bez niego wszystko straciło sens. Usłyszała dźwięk nadjeżdżającego pociągu i błysk lamp. To był koniec. Nie miała już żadnej nadziei. Weszła na tory, po policzku spłynęła jej łza. Zamknęła oczy. Kierowca wiedział doskonale, że nie wychamuje. Jedna chwila. Nie czuła już nic. Odeszła. A On dopiero na pogrzebie zrozumiał ile była dla niego warta.
Inni zdjęcia: Udany poniedziałek dawste:( szarooka9325... maxima24... maxima24... maxima24Osioł Boży bluebird111409 akcentovaLove damianmafiaDrogą przez las andrzej73Hejoo patusiax395