Agata była normalną dziewczyną, która nie uczyła się idealnie, ale zawsze dawała sobie radę. miała przyjaciólkę i przyjaciela, na których zawsze mogła liczyć. Andrzej stał się jej bliski od 2 klasy gimnazjum. poznawali się, chodzili na spacery i dobrze się czuli za każdym razem. Agata lubiła spędzać z Nim czas, gdyż twierdziła, że jest chłopakiem o niesamowitym charakterze oraz wrażliwością, która nie często zdaża się u chłopaków w Jego wieku. nigdy nie poznała żadnego chłopaka, który jest tak cierpliwy i opanowany. Komuś świat mógł się walić, a On przychodził, i w niewiadomy sposób udawało mu się pomóc. Uwielbiała to. Patrycja była jej najlepszą przyjaciółką. znały się od pierwszej klasy podstawówki. wiedziały o sobie dosłownie wszystko i zawsze mogły na siebie liczyć. Potrafiły przesiadywać u siebie godzinami, nie zważając na godzinę czy to, że na następny dzień był jakiś sprawdzian lub coś innego do zrobienia. Dogadywały się idealnie i zawsze z problemami biegły do siebie. Spędzały ze sobą całe dnie. Patrycja była dziewczyną o trudnym charakterze. Lubiła pyskować i stawiać na swoim. Zazwyczaj sprawiało jej to wiele kłopotów, ale to była cała ona. Agata była jej przeciwieństwem. ale mimo tego świetnie się dopełniały. Oczywiście jako odmienne charaktery, dosyć często zdażały im się kłótnie, ale później tylko sie z tego śmiały. Pewnej zimy do Patrycji napisał chłopak o imienu Marek. Chłopak był bardzo pilnym i wzorowym uczniem. Patrycja nie uważała go nigdy za kogoś godnego oglądania. ale chłopak nie poddawał się. Pisał do niej i zdażało się, że spotykali się przelotnie. Uśmiechał się do niej a ona, z czasem odwzajemniała uśmiech. Agata zauważyła, że jej przyjaciółka na lekcjach gramoliła coś po zeszycie i tak jakby odpływała. Wiadomo było co się stało. powoli zaczęła się zakochiwać . Agata uważała, że to śmieszne. Przecież oni się w ogóle nie znają i nie pasują do siebie. Nie lubiła tego Marka. Właściwie sama nigdy nie wierzyła w miłość. Uważała, że w związkach faceci tylko ranią. Nie chciała, żeby jej najlepsza przyjaciólka później cierpiała. zbliżał się sylwester. Agata razem z Andrzejem urządzali świetną imprezę. razem potrafili się zawsze dobrze zgrać. Świetnie się bawili urządzając zabawę sylwestrową, a kiedy wszystko było już dopracowane na maxa, Agata stwierdziła, że musi pogadać z przyjaciółką. Dawno się nie widziały, co trochę ją zaniepokoiło. następnego dnia rano poszła do Patrycji. Drzwi otworzyła jej mama i powiedziała, że Pati poszła na spacer. "Patrycja poszła na spacer.? sama .? " niemożliwe, przecież nienawidzi sama nigdzie wychodzić, jeśli to nie jest konieczne. A w szczególności w zimę. Agata postanowiła na nią poczekać. Nie czekała długo. Po 20 minutach zobaczyła, że po schodach wchodzi jej przyjaciółka. z Nim. śmiali się i bardzo dobrze im się rozmawiało. Marek zauważył Agatę, więc pożegnał się z Patrycją i poszedł do domu. Ten widok lekko zszokował Agatę, ale chwilę potem opamiętała się i spojrzała na przyjaciólkę z wyrazem niezadowolenia. Razem weszły do mieszkania i Patrycja od razu zaczęła opowiadać, że Marek jest świetny, że nigdy się tak świetnie nie dogadywała z żadnym chłopakiem (poza Andrzejem) . Była nim zachwycona. Agata stchórzyła .. nie chciała jej powiedzieć o tym wszystkim co myślała. Poszła do domu. Czekało ją dużo nauki na następny dzień. Weszła do pokoju, przebrała się w swój ulubiony rozciągnięty dres i bluzę, od Andrzeja, którą zabrała mu i nie chciala oddać. Wyciągnęła zeszyt z angielskiego i usiadła na parapecie z kubkiem gorącej herbaty. Otworzyła zeszyt. Nie patrzyła co tam pisze. zaczęła myśleć. O tym co było. Co spotkało ją w życiu. Jak wiele razy została skrzywdzona przez chłopaków. Każdy z nich zrobił coś, przez co, Agata nie mogła się pozbierać przez dłuższy czas. Od tamtej pory nie znosi kłamstw. 2 lata temu kiedy miała 14 lat zauroczyła się w chłopaku, którego znała pewnien czas. Spędzała z nim dużo czasu. Gadali o wszystkim, myślała, że jest kimś wyjątkowym. Kimś, kto na pewno by jej nie skrzywdził. Parę tygodni później byli razem. Była z nim nawet szczęśliwa. Niestety nie trwało to długo. Po pewnym czasie zauważyła, że jej chłopak zaczął się jakoś dziwnie zachowywać. Miał dla niej coraz mniej czasu, nie mówił jej nawet dlaczego. Agata wykluczała jakiekolwiek podejrzenia, że chłopak ją okłamuje. Zawsze sobie powtarzała, że on taki nie jest. No i pewnego jesiennego popołunia dostała esemesa. od Niego. Cieszyła się, kiedy zobaczyła jego imię na wyświetlaczu. Dawno się nie odzywał. Przeczytała. Jej mina w momencie przybrała wyraz, jakby cały świat zwalił jej się na głowę. Napisał jej, że to koniec. Że założył się z kumplem, że ją poderwie i rozkocha. na końcu napisał "sory malutka" . Dziewczyna załamała się. nie chodziła do szkoły, nie odbierała telefonów . Patrycja i Andrzej przychodzili do niej codziennie. Robili wszystko, żeby poczuła się lepiej. Nic nie dawało rezultatów. siedzieli przy niej. Wiedzieli, że właśnie tego potrzebuje. Poczucia, że ktoś przy niej jest i się o nią troszczy. po dwóch tygodniach dziewczyna powoli zaczęła się otrząsać z tego co się stało. Nie potrafiła spojrzeć na swojego byłego. W głebi serca była wściekła, chciała wykrzyczeć mu w twarz jak bardzo ją skrzywdził i jak go nienawidzi. chciała... Ale wiedziała, że niczego już to nie zmieni. Skrywała ten smutek, udawała, że jest ok. Od tamtej pory powtarzała, że miłość nie istnieje. Że chłopacy tylko ranią. I mimo, iż mogła mieć dosyć wielu chłopaków, nie była z nikim. Przestała wierzyć w miłość. Kiedy poznała Andrzeja myślała, że będzie taki sam, więc z początku trzymala się od niego na dystans. Ale z czasem zaczęła z nim częściej gadać, wychodzili na spacery. Mówiła mu o sobie, a on opowiadał o sobie. Po pewnym czasie zaczęli się czuć idealnie w swoim towarzystwie. Nie przeszkadzały im wady, które posiadali, ani przeróżne humory. Był pierwszym chłopakiem, którego dażyła uczuciem. Ale nie uczuciem miłości czy czegoś takiego. Traktowała go jak przyjaciela. Prawdziwego przyjaciela. On również wiedział o jej pechu jeśli chodzi o miłość. Pocieszał ją i uważał, że tamten chłopak był dupkiem skoro zrobił coś takiego. Nigdy nie zmuszał jej, żeby umówiła się z jakimś chłopakiem, tak jak to robiła Patrycja. To go różniło. Nie zmuszał Agaty do niczego wbrew jej woli. Łza spłynęła jej po policzku. Szybko starła ją rękawem bluzy. Wiedziała, że musi być twarda. Że nie może pozwolić sobie na chwilę słabości. Po raz kolejny otwarła zeszyt z angielskiego, jednak zanim zaczęła się uczyć spojrzała jeszcze raz na tysiące gwiazd nad jej głową. Kolejna łza spłynęła. Ostatnia.. W szkole zaczęła się przerwa świąteczna, więc razem z rodziną Agata zaczęła przygotowania do świąt. Od dziecka uwielbiała święta, tą atmosferę, roraty i wszystko co związane ze świętami. Od dwóch lat ich nienawidzi. Między jej rodzicami nie było dobrze. Kłócili się. Bardzo często zdażało im się krzyczeć i mówić o rozwodzie. W święta nie było już tej atmosfery, która kiedyś była. Wszystko było takie sztuczne. Te uśmiechy, udawana miłość rodziców. Przestały ją już cieszyć prezenty, które dostawała razem ze starszą siostrą. Przestała nawet dawać prezenty, które robiła co roku. po prostu przestało ją to bawić. Po kolacji poszła pozmywać i nie spieszyło jej się by rozpakować prezenty, które znalazły się po jej powrocie pod choinką. Robiła to tylko ze względu na babcię. Święta minęły jej tak samo jak rok temu i dwa lata temu.
-----> ciąg dalszy w następnej notce. :)
Inni zdjęcia: Udany poniedziałek dawste:( szarooka9325... maxima24... maxima24... maxima24Osioł Boży bluebird111409 akcentovaLove damianmafiaDrogą przez las andrzej73Hejoo patusiax395