zdjęcie z serii "O Boże, to było tak dawno!" 10 czerwca 2009. byłam w o niebo lepszej formie psychicznej. jebana optymistka. bo przecież 'wszystko szło ku lepszemu'. tymczasem 8 miesięcy później nie dość, że nic się nie poprawiło, to jest jeszcze gorzej. jedyne co zyskałam, to +100 do doświadczenia i -100 do samopoczucia (obecnie już tylko -50, i ciągle odrabiam!). Ach, te skille! a to już z serii "najbardziej znienawidzone piosenki": "i feel you... in every vein in every beating of my heart each breath I take" (xd xd xd tak nawiasem) bises dla Zosi za: - tłumaczenie naszej pożal się Boże prezentacji z historii - czytanie moich starych notek - trzydzieści parę "Lubię to" pod moimi postami na fejsbuku. - ayayayayayaya! Nawet nie wiem, czy to zdjęcie się wyświetli. Nawet nie widziałam jeszcze zdjęć z Kuźni. Nawet nie mogę zobaczyć po raz xxx Melanżu Ostatecznego (wiecie, że to jeden z niewielu filmików na youtube, które zachowują kompozycję "wstęp, rozwinięcie, zakończenie" z punktem kulminacyjnym (BONKERS!)?) Nawet nie mam co liczyć na własnego PC. Narazie. "Ale ja wiem, że gdybym była bardziej indie..."