Zakochałam się zarówno w jedynce jaki i w dwójce, chociaż 2 była smutniejsza. Mimo obecności Gin.
Zakochałam się bez wzajemności w odtwórcy głównej roli <3 ale pewnie jestem jedną z miliona, milionów kobiet.
Ta klata... eh. I w tym momencie znów unoszę się może nie 3 matry ale z 3 cm nad ziemią.
Piękne są marzenia.
Miłość jest niesprawiedliwa.
Smutno.
Chyba każdy chciałby znaleźć się 3 matry nad niebem.