I czas się przyznać, bo czas wcale nie zna sie na bliznach żadna feministka, chociaż czasem walcze , połowa serca zgubiła się gdzieś na marsie i jedynym lekarstwem jest umysłu trzeźwość I sobą też gardzę, bo cierpię przez to że: Nie potrafię czasem odwrócić się plecami od tych ludzi którzy ranią mnie i mają mnie za nic . Nie umiem sobie radzić, nie jestem aż tak twarda . Z najprostszymi sprawami potrzebuje oparcia , potrzebuje miłości i uczuć prawdziwych , ale wole nic nie mieć niż mieć coś na niby ..
/ jest wspaniaaale *.*