"Nowy rok, nowa ja" - xDDD
Nic mnie bardziej nie rozwala. Zawsze jestem sobą i nigdy nie robię postanowień w stylu: "od nowego roku cośtam cośtam". Po prostu pewnego dnia, siedząc na łóżku z laptopem na kolanach, myślę "a może zacznę to i tamto?". Po czym wstaję i zaczynam "to i tamto" robić. Od razu i bez gadania. Spontanicznie, bez planowania, że niby "zacznę kiedyś".
~ "Jak być mną", lekcja kolejna. :)
Być może dzięki temu jestem już po 16 lekcjach języka szwedzkiego ;) a wiecie, co jest najlepsze? Nie robię tego tylko dlatego, by to zrobić, albo że koniecznie muszę opanować szwedzki. Robię to, bo samo robienie tego sprawia mi radość. A zaczynałam tak samo, jak każdy - siedząc na łózku i patrząc na szwedzkie słówka myślałam "nie ogarnę", ale po prostu wstałam i poszłam kupić pakiet samouczków. Polecam. :D
I naprawdę - 15 minut dziennie, ale codziennie, daje lepsze efekty, niż 2 godziny raz w tygodniu. A już na pewno prościej się za to zabrać.
Po prostu czułam, że muszę to tutaj napisać, podzielić się złotą myślą. Wiem, że nikt oprócz mnie tego nie czyta :D
Dziś 15 lutego. Trzy lata. Czas leczy rany, ale pamięć trwa wiecznie. Chciałabym, byś była z nami.
^ Oczywiście "być", nie "mieć".