Dzień dobry,
trochę wyglądam jak bąbelek, a trochę można mieć przeczucia, że tam pod spodem coś się buduje. Wiem, że jestem w samym kostiumie, wiem. Wiem, że pokazuję takie zdjęcia w internecie, wiem. Ale co mi tam? NIe jestem idealna, owszem, ale to znaczy, że mam się tego wstydzić?
Ja się wreszcie z siebie cieszę, sobą cieszę i chcę to pokazywać. A poza tym to ten kostium kupiłam specjalnie na wyjazd i chciałam się obejrzeć :D Wszystkie inne kostiumy wiszą mi na tyłku (w innych miejscach da się przecież taki kostium naciągnąć, więc nie ma problemu :P).
A mnie się na powrót udaje coś tam schudnąć więc jest dobrze.
No pomijając tylko poważne osłabienie, które przeszkadza mi w treningach, w odpoczynku i w normalnym funkcjonowaniu. No, ale do tego potrzebne są badania i wszystko.