co roku prowadze taki ranking a raczej zestawienie nabardziej hujowych momentow no i musze stwierdzic ze co roku jest coraz to bardziej pojebanie. wypadki fizyczne juz mnie nie nekaja wiec los wzial sie za oranie psychy tempym pługiem.
dalej brnac w temat zycie robi sie coraz dziwniej dotykaja mne sprawy ktore w obliczu swiatla dziennego wydaja sie blache a nawet miejsca miec nie powinny ale czlowiek z braku atrakcji sam potrafi z ziarenka piasku pustynna burze rozpetac. system wypierdalaj i nie wracaj zostaw caly syf jedz jak najdalej zdaje sie byc rozwiazaniem. jednak w imie zasady jak zmiany to zazwyczaj na gorsze. dlatego pozostawiam sobie pewien dystans do tego pomyslu. zmiany jak gra w pokera zostawiasz to co dobre a reszte zamieniasz i wlasnie ta niepewnosc trzyma mnie spruchniala reka starca w Polsce. aha no to zagranica ooooo wielka zagranica. jechac nie jechac. styczen pokaze
zrobie sobie sylwester z jedynka i jackiem danielsem chyba
666 trzymaj sie czesc