Hej, hej przepraszam, że nie dodałam wczoraj notki,
spędzałam wieczór z matematyką - poprawiłam WOHOO.
Chcesz coś wiedzieć? Pytaj ask.fm/OUTCYTAT
Ludzie odejdą, każdy w swoją stronę
Niektórzy zbyt wcześnie, by usłyszeć co powiem.
Dlatego nic mi się nie chcę, szczęście wchłaniam z powietrzem,
takiego świata ja nie chcę, więc go sobie ulepszę.
Grałeś nie fair, ja też zagram bez reguł
szczerze się uśmiechnę w dniu twego pogrzebu.
Czekając na dzień, w którym spełnią się marzenia
Nie chcę być tym, co nie ma nic do powiedzenia.
To co było wczoraj jutro ponowi znaczenie,
Tego co było wczoraj jutro przecież nie zmienię.
Mówiłaś mi, że mam się zmienić,
Lecz jak to zrobić gdy od lat sami jesteśmy w sobie uwięzieni.
Ułożyłem plan A - plan B nie istnieje
Cokolwiek ma się wydarzyć, że nie wypali nie wierzę.
Nie da się świata zatrzymać, czasu cofnąć,
Pozostaje płacz nad niesprawiedliwością.
Mam nienawidzieć ludzi, gdy ktoś wierzy w Islam
Już wolę być debilem, by z niewiedzy korzystać.
Realia zawijam w bletki by uciec przed tym problemem,
Gdzie czas nakręca pieniądz, pieniądz nakręca ściemę.
Ale najważniejsze, chociaż cały czas czas ucieka,
kiedy skądś wracasz, ktoś na Ciebie czeka.
Gdybyś był w mojej skórze to byś zrozumiał kobietę,
Choć jestem słabsza od Ciebie to również jestem człowiekiem.
Dziś w moim mieście słońce wstaje nad ranem
Ten dzień zapamiętasz, albo zapomnisz nad amen.
Otwieram butelkę i puszczam stare klasyki
Coś mi przypomina o niej i o tym jak zostałem z niczym
Znam tylu ludzi, a wciąż jestem samotny.
Nie biegnij na metę szybko, jak za sukcesem,
Bo możesz minąć szczęście, które czeka na Ciebie.
Tak łatwo było skończyć źle i zostać nikim, a było blisko,
wokół tylko wódka, jointy, seks i narkotyki.
Myślę,że czas już brać życie pełną garścią,
trzeba żyć i łapać chwilę, nawet ostatnią.
Jeśli upadnę nie ciesz się moją klęską,
Szybko się pozbieram, odniosę zwycięstwo.
Nikt nie znajduje szczęścia, bo naprawdę go nie szuka,
ale sztuka znaleźć je gdzie tam gdzie pozorna jest pustka.
Życie kurewsko lubi zaskakiwać znienacka myślisz
pod nogami miękki punkt, a tu zimna posadzka.
I tak płyń, nie zważaj na przeszkody bo jebane dno
jest po to, żeby się od niego odbić.
Wielu woli się zalać, bo świat jest zbyt straszny
W poszukiwaniu szczęścia wyruszają na dno flaszki.
Żeby zatrzymać mnie musiałbyś zatrzymać świat.
Podziwiam tylko jedno skalę ogłupienia,
Żeby zmienić punkt widzenia tworzą pseudo wydarzenia.
Krzyżyk na drogę wszystkim fałszywym dziwkom.
Walczysz od zawsze, tutaj tylko z samym sobą
Stajesz po stronie złej, albo idziesz dobrą drogą.
Nienawiść w tym kraju jedyna rzecz za darmo.
Ten świat mnie nie rozumie, czy ja nie rozumiem świata,
a może nie rozumiemy się tu obydwaj na raz?
Żyję tu własną prawdą inną niż tamta
wolę odejść z honorem niż utonąć w ich kłamstwach.
Trzeba umieć umrzeć by żyć.
Dałabym wiele żeby cofnąć czas,
Wtedy na pewno nie byłoby nas.
W labiryncie życia próbuję znaleźć właściwą drogę
prowadź mnie Panie chcę wreszcie żyć godnie.