Więc za co tak naprawdę zginąłeś?
Czego miałeś dość?
Jak to jest poczuć wolność, jak to jest odpłynąć do świata, w którym nic nie stoi Ci na przeszkodzie w realizacji swych marzeń.
Jak to jest zamknąć oczy i nic więcej nie czuć.
Kochany Tato, piszę to do Ciebie,
bo czuję w sercu tę zabliźnioną pustkę.
Tyle lat, godzin i dni, bez Ciebie,
Powiedz mi gdzie jesteś, powiedz mi, czy na mnie patrzysz i czy kiedykolwiek zechcesz wysłuchać moich modlitw, kóre kieruję ku niebu kdy brak mi wszelkiej nadziei..
To Twój dzień tato, i wiedz, że zawsze będę Cię kochać nie tylko dziś, ale i jutro i wkażdy następny dzień, który będę przeżywać dla Ciebie.
Brakuje mi Ciebie, więc jeżeli nie mogę Cię więcej zobaczyć,
to może naprowadź mnie na właściwą ścieżkę i niech to będzie ostatnia lekcja dla nas obojga..
Pokaż mi drogę do nieba, tato...