Dodaję to zdjęcie po raz kolejny. Wiecie czemu? Bo to właśnie tutaj byliśmy razem, wszyscy, z uśmiechem na twarzy, bez rozmyślania o tym co będzie jutro...Wykorzystywaliśmy każdą minutę w gronie tych bliskich, w gronie przyjaciół.
Każdy z nas wie zapewne, że to już jest koniec. To tak bardzo boli, pamiętam pierwszą naszą próbę..A raczej Waszą, tak..Bo wtedy jeszcze nie należałam do zespołu. Ale tak ciepło mnie przyjeliście, to było tak miłe z waszej strony, wreszcie poczułam, że znalazłam szczęście, znalazłam rodzinę, której szukałam przez całe życie. Znalazłam zrozumienie i nadzieję.
Z każdej próby wynosiłam coraz więcej i choć nasz kontakt się cale nie urwie, to wiem, że nie będzie już nas..Nie będzie TEGO Acid Biss...
Daniel-Te wszystkie mądrości, które usłyszałam..Te filozoficzne wywody i napełnianie pozytywną energią wszystkich dookoła, Twoja szczerość i dążenie do celu..Za to wszystko Ci dziękuję. Jesteś cholernym egoistą, po trupach zdobywasz to czego pragniesz i do końca zostałeś przy swoich przekonaniach. Nikt z nas nie jest idealny, ale nie mamy prawa się wywyższać. Kocham Cię jako brata, przyjaciela i mentora. Niech więc tak pozostanie.
Krzysiu-Dawno nie spotkałam tak emocjonalnego człowieka jakim jesteś właśnie Ty. Zawsze patrzyłeś sercem, troszczyłeś się nie tylko o mnie-o cały zespół, który tego zawsze potrzebował. Twoje poczucie humoru wiecznie podnosiło na duchu nas wszystkich, a dzieki rozmową z Tobą mogłam tak naprawdę popracować nad samą sobą, co w gruncie rzeczy wyszło mi na dobre. Nie piszę więcej, Krzysiu, bo to jeszcze nie koniec, a Ty doskonale o tym wiesz...
Bartek-Szczerze? Najsłodsza istota jaką znam, a już szczególnie, kiedy po pijaku drze się na całe gardło 'Slayer kurwa!'. Z początku traktowałąm Cię jak..hmm...Małego, biednego emoska, który zabłądził. Ale teraz wiem, ze to tylko przykrywka. Jesteś osobą z pasją, talentem i ogromnym potencjałem. Odkąd mniej więcej poznałam Twoją szanowną osobę wiedziałam, że żyjesz po to żeby tworzyć, żeby żyć na scenie, żeby być artystą. I wiesz co Ci powiem? Dla nas już nim jesteś, a dalsze ćwiczenia pozwolą Ci piąć się jeszcze wyrzej. Dzięki Tobie odzyskałam wiarę w muzykę..W prawdziwą muzykę płynącą prosto z ludzkiego serca...
Rafał i Sebastian-Wy tam byliście przede mną i choć nie zawsze mieliśmy możliwość do rozmowy, to wiedzcie, ze zabawa bez was była marna! Bo którz inny by sobie rozwalał głowę za każdym razem gdy się opije albo brudził na salce ściany, za które Seta byłby w stanie zabić? Tylko wy. Wnieśliście do mojego życia uśmiech, i takimi właśnie chcę was zapamiętać. Choć sądzę że również się spotkamy niejednokrotnie.
Pandzia-Powtarzałąś mi zawsze ''Effy, życie jest piękne!'' i miałaś świętą rację. To dzięki Tobie nauczyłam się kochać to co mam, spostrzegać piękno każdej sekundy spędonej na ziemi, przy was, w szkole i samotnie w pokoju. Tak szczęśliwa i uśmiechnięta-Zawsze Cię taką widziałam i taką chcę Cię zapamiętać. Optymistyczna, pogodna i zawsze przyleci w potrzebie, po prostu Pandzia. Nasz zespołowy miś, Dziękuję..
Paulina-To nie jest koniec, my o tym wiemy. Ale wiedz, że osobą, która najbardziej mnie odmieniła to właśnie Ty. Nie wtedy gdy się śmiałam, ale wtedy gdy chciałam wszystko zakończyć-wtedy byłaś przy mnie. Ciągle jesteś. Kocham Cię tak bardzo mocno za wszystkie chwile spędzone razem, za rozmowy, za optymizm i realizm. Za chwile, które stworzyłaś, za pomysły i kreatywność, za wybrnięcie z najgorszej opresji, za Twoją wewnętrzną siłę i za to że jesteś. Będzie dobrze, musi być dobrze..Razem damy radę.
Julka- Jesteś ostatnia, wiesz czemu? Bo gdybym zaczęła pisać nie starczyłoby mi miejsca na słowa dla innych, a tak mam motywację by trochę skrócić wypowiedź. Widzę się z Tobą dzień w dzień, czasem mówię złe rzeczy, najeżdżam na Ciebie bez powodu, krzyczę, robię złośliwe uwagi i przeklinam w myślach być się otrząsnęła. To wszystko pod wpływem impulsu, ale tak naprawdę całym sercem Cię kocham i Ty o tym doskonale wiesz. Tyle rozmów, żartów, płaczów, ryków, kłótni..Ale spójrz, to wszystko przeżyłyśmy razem. Nieważne jak jest źle-zawsze dawałyśmy radę. Teraz też tak będzie..To tylko kolejne doświadczenia, któe musimy przeżyć, ale nigdy nie będziesz sama-nawet jeżeli będzie czas, w którym zwątpisz we mnie. Nie chcę do tego dopuścić, ale życie lubi płatać nam różne figle. Damy radę, choćby nie wiem co sie działo...Dziękuję za nadzieję, którą mi dałaś. Nadzieję na lepsze zycie.
Razjel-Nie jesteś złą osobą. Szanuję Cię i nie śmiem podwarzać Twojego potencjału. Nie zdążyliśmy się świetnie poznać, ale chwile, które spędziliśmy wspólnie były mega. Wszystkie głupie pomysły, które z nikim innym nie byłyby wprowadzone-rewolucje w zespole, które poczatkowo był dobre..Zgubiła Cię pewność siebie, egoizm i brak szacunku do innych. Zapomniałeś, że jesteśmy ludźmi wolnymi i nikomu nie podlegamy, a już napewno z Tobie...Byliśmy grupą, rodziną, przyjaciółmi..A nie szefem i podwładnymi...
To tylko część tego, co chciałam przedstawić...To bardzo mała część moich uczuć i emocji w stosunku do was, ale zawsze jest to lepsze niż nic. Napisałąm to, bo nie wiem czy jutro będziemy mieli czas na takie pożegnanie.
Wiedzcie, że Acid Biss zawsze będzie w moim sercu i choć oficjalnie to będzie koniec, ja zapamiętam was tak jak sobie tego życzyliście.
Kocham was wszystkich i włożyłam część siebie w ten zespół.
I dopóki ja będę żyć-Acid Biss nie zginie z mej pamieci, bo to właśnie dzięki wam nauczyłam się żyć.