Ja pamiętam, bo tego nie da się zapomnieć
Choć nie ma was tutaj, nikt nie zabije tych wspomnień
Nie da się wrócić życia mimo największych chęci
Ale nie umrze ten, kto pozostanie w pamięci
W obliczu śmierci mrok codzienność przysłania
Odeszli tak szybko i bez słowa pożegnania
Odeszli do Pana zostawiając ból i łzy
Odeszli spędzając bliskim z oczu sny
Pamiętam ich uśmiechnięte twarze
Pamiętam wir i natłok wspólnych wydarzeń
Pamiętam idąc cmentarzem moich planach do spełnienia
Dziś te plany wraz z trumną przysypała ziemia
Zostały wspomnienia i czas nieubłagany
Ten czas co zabija i ten co leczy rany
Choć nie ma ich z nami to żyją w naszych sercach
Miejmy siłę i wiarę by rozpad przezwyciężać
Ciężko pozbierać myśli, które bezsilność rozrzuca
Ciężko pokonać płacz, co wstrzymuje dech nam w płucach
Ciężko jest się pogodzić z wyzwaniem, które los rzuca
Ciężko nie zadawać pytań, które wyjaśnić ma Stwórca
Ciężko uwierzyć, bo odszedł ktoś kto był tak blisko
Zgasło światło życia, zanikającą wokół iskrą
Ciężko ogarnąć nam wszystko, serce przecież pękaGranice szału, rozpaczy, przecięta wstęga
Miejmy nadzieje, wiarę i miłość w sobie
To doświadczenie, którego nie wyrazisz w słowie
Brakuje zasobu by opisać te przeżycia
Nie chcesz nic opisywać, ciągle szukasz ukrycia
Na wieki wieków Amen, niech światło się świeci
Niech moje wspomnienie o nich gdzieś wysoko leci
Pamiętam i nie zapomnę o żadnym z was
W modlitwach, w tych wersach, słowach cały czas
Nie chcę wylewać uczuć, bo to zbyt osobiste
Nie chcę wyciskać łez bo to za rzeczywiste
Chcę dzielić się tym listem dodając wam siły
Ja jestem, byłem i pozostanę zawsze z nimi
Póki żyją w nas, póki o nich wspominamy
Póki są w naszych myślach tak jak zawsze kochani
Wtedy będą żyć wiecznie, nie tylko po tamtej stronie
Ale tutaj, gdzieś blisko, tam gdzie złożone dłonie
Tu gdzie znicz płonie, gdzie stykają się dwa światy
Tęsknota i wiara w spotkanie jak przed laty
Żyjmy, kochajmy, dostrzegajmy dobro w nas
Bo to życie jest tak krótkie, jednak trudno trafić w nim czas
Ja pamiętam i nigdy tego nie zapomnę
Nikt mi nie zabierze wspomnień, które skrywam mocno w sobie
Modlę się za was i wiem, że o tym wiecie
Nic nie trwa wiecznie, powiem wam na tamtym świecie
Maniek ft. Maciek Smutna Historia
To zaczęło się tak
On był młody ona też
Chcieli pozażywać życia ziomek wiesz, ziomek wiesz jak jest
Wyglądało na to że to dobra para
Wolny czas spędzali razem od wieczora do białego rana
Lecz pewnego dnia powiedziała takie słowa
"Życie jest krajobrazem, ciągle się zmienia
Dzisiaj jesteśmy razem a jutro pozostaną tylko wspomnienia"
Chłopakowi dało to wiele do myślenia
Lecz doszedł do wniosku że już długo są razem
I ciągle coś się zmienia w ich związku
Od momentu kiedy poznał tą dziewczynę
Rzucił alkohol i rzucił heroinę
Nie liczyła się dla niego już bibułka
Wybrał bardziej agresywny sport
Więc przesiadł się na dwa kółka
Ref.
Dobry ziomuś no i ty dobry Boże
Wiesz jak łatwo można stracić życie na motorze
Ale on był pewny siebie
Swą dziewczynę i siebie widział w niebie
Co dzień szeptał jej do ucha
"Co chcesz będziesz miała
Czy gwiazd tysiące
Czy oczy niebieskie marzące
Czy jasne słońce na niebie
Czy ciche słowa że ja kocham ciebie".
Też nadszedł dzień gdy podjechał pod jej dom
To zobaczył ona wybrała złą drogę i połknęła haczyk
Ziomek wiesz co to znaczy bo dziewczyna nie czekała na niego
Ale była wtulona w ramiona innego
Gdy zobaczył to zdarzenie włączył motor i pojechał przed siebie
Wybrał taką drogę, o której na pewno nikt nie wie
Chłopak zdenerwowany całą tą sytuacją
Bóg obdarzył go nie przyjemną atrakcją
Skrzyżowanie czerwone światło
Dwieście na godzinę
Wszystko trwało krótką chwilę
Auto, człowiek w ogóle nie świadomy swoich błędów
Złością oślepiony, chwila nieuwagi było wielkie Bum
Nie wiedział co on teraz stracił
W pięć minut karetka, szybki dojazd do szpitala
Chłopak trafił na oiom
To była kara
Pęknięta czaszka zmiażdżone kręgi
Śpiączka za wysoka gorączka
Lekarz: Nie ma już ratunku dla tego człowieka trzeba teraz czekać
Telefon, matka rozpłakana
Co ty zrobiłaś kurwo jebana
Dziewczyna załamana
Nie wiedziała co zrobić pojechała do niego
Zobaczyła go całego połamanego
Nie mogła sobie wybaczyć tego co zrobiła
Wiedziała że wybiła jego godzina
Siedziała przy nim dzień i noc
W ogóle nie spała, ciągle płakała
Ksiądz przyszedł na ostatnie namaszczenie
Ostatni gwóźdź do trumny
On był już dla niej wspomnieniem
Ostatkiem sił o niej wspominał dobre chwile
Latali po niebie jak dwa motyle
I wszystko się urwało, zobaczył białe ściany
Płacz dziewczyny to był cud był szczęśliwy że była przy nim
Znów zasnął pielęgniarka powiedziała
Że jest coraz lepiej, dziewczyna była w siódmym niebie
Lekarz puścił ją na salę "Ma pani pięć minut"
Czuła się doskonale
Siadła przy nim zmoczyła go łzą
On otworzył oczy chwycił ją za dłonie powiedział
Kocham Cię, to był koniec
Dwie Moje ulubione Piosnki..!!!