sobota- rano na spontanie do Piły z Dosia. najs najs najs. poszłysmy do Maka na kanapkę drwala i cheeseburgera. jadłyśmy na ławce nie daleko maka jak jakieś menele. potem do kasztanowej i juz nie wiedzialysmy co robic to posiedzialysmy na lawce. pogoda taka piekna byla < 3 spotkałam Marka z ekipą zupełnie przypadkiem ohoho xd potem do domu. pożegnałam sie z Błażejem i poszlam do Dosi. mialysmy isc na plaze zobaczyc co sie tam dzieje, ale jej sie nie chcialo.
niedziela- cale poludnie siedzialam w domu i mialam w planach wgl z niego nie wychodzic, ale wyszlam na spacer z Ksenia. doszlysmy do plazy. tam dziwna sytuacja z jakas kobieta xd napisala Dosia czy lecimy gdzies.. wpadlam do niej i ohoho spalilam sie na maxaaaaaaa, bo pomylilam ją z jej mamą. juz drugi raz, takie podoooobne !
poniedziałek- I poniedziałek, to taki dzień kiedy wszystko robię,I nie mam czasu nawet by siąść i przemyśleć sobie, Czy to, co robię ma w ogóle jakikolwiek sens,
wiec w poniedzialek pełen luuuuz chill pomijajac fakt, ze musiałam o 5:30 ranooooo wyjsc z psem xd o 6:16 wróciłam do domuu. pospałam jeszcze troszkę. chciałam wstać o 8:25 i obejrzeć powtórki Czasu Honoru no, ale nie dałam rady jakoś haha. cały dzień spedzilam w łóżku ogladajac Julię. wieczorem obejrzałam jakis serial o Wrześniu 1939. ogarnęłam juz cztery odcinki. ogolnie to jest ich tylko 19 wiec jutro dokończę. o 20 przyszła Ksenia. poszła ze mną do sklepu.... obejrzałam z Griszą Życie bez Wstydu. teraz obejrzę w sumie jeszcze Julię.
Znowu siedzę sam i walczę ze sobą, by nie wypić choć kropli,
pokonać ten stan i poczuć na trzeźwo ile w sobie mam mocy
Inni zdjęcia: Płaskowyż ? ezekh114Detal acegMonday quenPani Kos em0523Pliszka em0523Nutria em0523... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24